Nic nie miało pozostać poza polem widzenia artystów, secesja próbowała odcisnąć piętno stylu na każdym przedmiocie codziennego użytku: od tkanin, mebli po kobiece suknie, biżuterię. Secesję wyróżniała dekoracyjna stylizacja, bogactwo ornamentów (głównie roślinnych), płynność lekkich form i konturów, kapryśność linii, delikatność, stonowanie, pastelowość (z reguły stłumionych, przełamanych, a nie głębokich czerni i brązów malarstwa akademickiego) płasko kładzionych barw: dekoracyjnych, tapetowych, bladozielonych, bladobłękitnych, jasnoróżowych, ściszonych i przechodzących jedna w drugą. Najważniejszą rolę grały przy tym linie wyróżniające się niespokojnym rytmem, długie, faliste, ujmujące w kontury barwne plamy. Mniejszą uwagę zwracano na perspektywę, czasami wręcz ją ignorowano, nie sugerowano głębi przestrzeni ukazanej na obrazach, w grafikach, rysunkach. Ceniono natomiast oryginalną asymetrię. Ośrodkami secesji, zapoczątkowanej w Austrii i Niemczech, były Monachium, Berlin oraz Wiedeń, gdzie wykształciła się specyficzna odmiana omawianego stylu, bardziej geometryczna, niemal pozbawiona motywów roślinnych. Do dziś wielkie wrażenie robią zaskakujące budynki projektowane, głównie w Barcelonie, przez Hiszpana Antonia Gaudiego, który w swych projektach unikał linii prostych, tworzył budynki przypominające rzeźby o falistych kształtach. Główne polskie ośrodki secesji to Kraków, Warszawa, nadal gwałtownie rozwijająca się Łódź.
Ulubionym, koronnym motywem secesji była smukła, młoda kobieta o długich włosach, chętnie przedstawiano też zwierzęta uznane za „estetyczne" (np. pawie, łabędzie, flamingi, jaszczurki, salamandry), fantastyczne stwory (sfinksy, chimery), stylizowane owady, faunę głębin morskich, baśniowe krajobrazy, kwiaty, np. lilie, irysy, bratki, kalie oraz niektóre rośliny pospolite, choćby osty czy rumianki. Kształty owoców, kwiatów, muszli nadawano przedmiotom codziennego użytku. Eugenne Grasset, wybitny przedstawiciel francuskiej secesji, podkreślał: „Natura - oto księga sztuki ornamentalnej, do której powinniśmy sięgać”. Wyrafinowane malarstwo, grafika bywały często nasycone treściami symbolicznymi, miały charakter wybitnie literacki z racji odwołań do odwiecznych legend, baśni, mitów, znaków i symboli biblijnych. Europejscy twórcy raz jeszcze odkryli Daleki Wschód, zafascynował ich na przykład japoński drzeworyt. Zarazem owa sztuka była wyraźnie naznaczona piętnem dekadenckiej melancholii, utrzymywała się w elegijnym nastroju znużenia, akcentowała schyłkowość epoki - stąd zamiłowanie do przedstawiania umierającej natury (ale i omdlewających kobiet), przyrody, więdnących kwiatów, oddawania nastroju nostalgii. Wielkie puste płaszczyzny kontrastowały z elementami wypełnionymi ornamentyką lub kompozycjami figuralnymi. Na przykład „Fortepian” Konrada Krzyżanowskiego przedstawia mocny akcent w postaci czarnego instrumentu tworzącego asymetryczną, niespokojną równowagę z jasną, pustą przestrzenią pokoju, co jest zapewne i świadectwem wpływów sztuki japońskiej.
Ulubionym, koronnym motywem secesji była smukła, młoda kobieta o długich włosach, chętnie przedstawiano też zwierzęta uznane za „estetyczne" (np. pawie, łabędzie, flamingi, jaszczurki, salamandry), fantastyczne stwory (sfinksy, chimery), stylizowane owady, faunę głębin morskich, baśniowe krajobrazy, kwiaty, np. lilie, irysy, bratki, kalie oraz niektóre rośliny pospolite, choćby osty czy rumianki. Kształty owoców, kwiatów, muszli nadawano przedmiotom codziennego użytku. Eugenne Grasset, wybitny przedstawiciel francuskiej secesji, podkreślał: „Natura - oto księga sztuki ornamentalnej, do której powinniśmy sięgać”. Wyrafinowane malarstwo, grafika bywały często nasycone treściami symbolicznymi, miały charakter wybitnie literacki z racji odwołań do odwiecznych legend, baśni, mitów, znaków i symboli biblijnych. Europejscy twórcy raz jeszcze odkryli Daleki Wschód, zafascynował ich na przykład japoński drzeworyt. Zarazem owa sztuka była wyraźnie naznaczona piętnem dekadenckiej melancholii, utrzymywała się w elegijnym nastroju znużenia, akcentowała schyłkowość epoki - stąd zamiłowanie do przedstawiania umierającej natury (ale i omdlewających kobiet), przyrody, więdnących kwiatów, oddawania nastroju nostalgii. Wielkie puste płaszczyzny kontrastowały z elementami wypełnionymi ornamentyką lub kompozycjami figuralnymi. Na przykład „Fortepian” Konrada Krzyżanowskiego przedstawia mocny akcent w postaci czarnego instrumentu tworzącego asymetryczną, niespokojną równowagę z jasną, pustą przestrzenią pokoju, co jest zapewne i świadectwem wpływów sztuki japońskiej.